Jak wskazano na stronie rywali: "Po prawie dwóch latach bez porażki na własnym boisku twierdza Liszki w końcu padła. Co ciekawe ostatnią drużyną, której udało się pokonać Liszczankę na własnym boisku był właśnie Lotnik. Mecz zaczął się od naporu zawodników z Kryspinowa, najlepszą sytuację zmarnował Lisowski, z 8 metrów strzelając w poprzeczkę." Sytuację sam na sam z Cholewą zmarnował zaś Vladislav Malinevskiy, po którego strzale piłka minimalnie minęła słupek. W następnej próbie z dystansu ostemplował zaś poprzeczkę. Bliski szczęścia był również po stałym fragmencie gry Andrzej Lorek. Niemoc strzelecką przerwał wreszcie w 34 minucie Rafał Lisowski.
Po przerwie gospodarze przeważali, dłużej utrzymując się przy piłce. Dodatkowo płynność w grze naszym zawodnikom utrudniało... słońce świecące z naprzeciwka, przez co kryspinowianie mieli trudność z przedostaniem się pod bramkę rywali. Wynik ustalony przed przerwą nie uległ jednak już zmianie i "lotnicy" mogli świętować pokonanie lokalnego rywala.
Na uwagę zasługuje postawa drużyny rywali, których pomimo derbowych pojedynków cechuje wysoka kultura gry, jak i zachowań pozaboiskowych, co godne szczególnego podkreślenia.
W spotkaniu wystąpiło pięciu wychowanków naszego klubu.
Obszerną fotogalerię autorstwa Łukasza Stryczka znajdą Państwo TUTAJ.
12.08.2020 r. - klasa A gr. II, boisko w Liszkach
Liszczanka Liszki - LKS Lotnik Kryspinów 0:1 (0:1)
Lisowski 34
Lotnik: Zjawiński - Skóra, Jurek, Kuchasz, Lorek (70 Zygmunt) - Galos (75 Ptak), Brzeźniak, Meus (65 Wilczyński), Sadko, Malinevskiy - Lisowski.